Światła. Gdy zaczyna się jesienna szarówka, dzień jest coraz krótszy, a widoczność staje się naprawdę kiepska, zaczynają odgrywać coraz większą rolę. Wydaje się, że one się po prostu włączają i już, nie interesuje nas nic więcej – ale w rzeczywistości warto światłom poświęcić nieco uwagi.

Zdarza się na drodze, że pojazd jadący przed nami ma spaloną lub uszkodzoną żarówkę, a więc jest oświetlony tylko z jednej strony. To niebezpieczne. W nowych autach informuje o tym system, jednak w starszych samochodach nie ma takich ułatwień. Dlatego jeśli nasz pojazd nie jest w taki system informujący wyposażony, konieczne jest regularne sprawdzanie stanu oświetlenia auta. Nie czekajmy, aż życzliwy inny kierowca pokaże nam, że coś jest nie tak. Może go wyprzedzić policjant. Albo przykra kolizja.

Warto skupić się na tych światłach, o których późną jesienią przypominamy sobie częściej – o halogenach przeciwmgielnych. Kiedy mgła jest duża, one oczywiście podświetlają trochę drogę, ale ich głównym przeznaczeniem jest oświetlenie naszego pojazdu. One sprawiają, że stajemy się widoczni dla współuczestników ruchu drogowego. Halogeny przednie mają biały kolor, tylne (zazwyczaj jedno światło) są czerwone. Dzięki halogenowej żarówce przedzierający się często przez naprawdę gęstą mgłę kierowcy widzą nas. To zwiększa po prostu nasze bezpieczeństwo. Niektórzy kierowcy używają jednak tych świateł nie tylko wtedy, gdy jest mgła, ale np. w czasie jesiennej szarówki i słoty. Zwłaszcza wieczorem, gdy pada deszcz i światła mijania niewiele kierowcy dają, kierujący pojazdami doświetlają sobie drogę halogenami. Nie do tego jednak one służą – a przede wszystkim oślepiają kierowców jadących z naprzeciwka.

Musimy też pamiętać, że tak samo działają światła drogowe, tzw. długie. Włączamy je, gdy przed sobą mamy czerń nocy, zaś wyłączamy natychmiast po zauważeniu jadącego z naprzeciwka samochodu. Nie czekamy, chcąc ułatwić sobie jazdę. Świateł tych nie używamy również jadąc przez teren zabudowany.

Musimy też pamiętać, że tak samo działają światła drogowe, tzw. długie. Włączamy je, gdy przed sobą mamy czerń nocy, zaś wyłączamy natychmiast po zauważeniu jadącego z naprzeciwka samochodu. Nie czekamy, chcąc ułatwić sobie jazdę. Świateł tych nie używamy również jadąc przez teren zabudowany.

Oświetlenie samochodu ma na celu nie tylko ułatwienie, ale i nieprzeszkadzanie. Bądźmy życzliwi
i nie wahajmy się mówić innym kierowcom o usterkach w ich autach, jeśli je zauważymy. Sygnalizujmy, kiedy mijany pojazd nie jest oświetlony. Naprawdę dobrze jest wyrobić w sobie nawyk oglądania swojego pojazdu pod tym kątem. Takie obejrzenie żarówek jest jak… spojrzenie samochodowi prosto w oczy, co mu się przecież po prostu od właściciela należy