Kierowcę obowiązują przede wszystkim przepisy prowadzenia pojazdu, poruszania się w ruchu drogowym, o których mówi kodeks oraz stosowne ustawy i postanowienia. To one są punktem odniesienia i określają zasady, które muszą być respektowane. One także są podstawą np. do wystawienia przez policję mandatu. Czy jednak jedynie strach przed karą i konsekwencjami pieniężnymi powinny decydować o zachowaniu kierowcy? Czy jeśli kodeks nie reguluje danej kwestii, oznacza to, że można bez ograniczeń korzystać ze swobody i wolności, jaką zostawia brak regulacji?
Odpowiedzi na te pytania są bliskie odpowiedzi na pytanie „Kto to jest dobry kierowca?”. Otóż jest nim ktoś, kto wie, że o wysokich umiejętnościach prowadzenia pojazdu decyduje nie tylko sprawność techniczna, ale też zdolność do oceny sytuacji oraz odpowiedzialność.
Jednym z zagadnień, których polskie prawo nie reguluje, a więc nie wprowadza żadnych restrykcji, jest widoczność przez tylną szybę, przepuszczalność światła. Co to oznacza? A dokładnie to, że można ją w dowolny sposób oklejać, zasłaniać, zdobić. Oczywiście sytuację po bokach i z tyłu pojazdu kontroluje się, zgodnie ze sztuką, patrząc w lusterka boczne. Tylna szyba jest jednak bardzo przydatna i zanim się ją szczelnie zasłoni, warto się zastanowić, czy nie utrudni to jazdy.
W autach wykorzystywanych w celach komercyjnych, usługowych, w taksówkach tylna szyba bardzo często jest traktowana jako dodatkowa powierzchnia reklamowa. Czym to skutkuje? Na przykład tym, że kierowca w ogóle nic przez nią nie widzi – bo staje się ona ekspozycją danych kontaktowych czy sloganu reklamowego. Nierzadko zdarza się, że np. taksówkarz prowadzący pojazd z tak ograniczonym widokiem ma poważny kłopot z wyjazdem z wąskiej, obstawionej przez inne auta drogi osiedlowej, zwłaszcza gdy dodatkowo pada deszcz. Kierowca ma do dyspozycji boczne lusterka i musi sobie poradzić, zasłonięcie szyby przez właściciela firmy nie powoduje złamania prawa, ale możliwość kontrolowania przez nią sytuacji z tyłu znacznie poprawiłaby komfort manewrowania.
Polskie przepisy określają przepuszczalność światła przedniej i bocznej szyby (70%). Bardzo modne wśród kierowców jest przyciemnianie szyb, co oczywiście ogranicza np. nagrzewanie się pojazdu w środku. Bardzo modne też, zwłaszcza w sezonie wakacyjnym, jest pakowanie pojazdu po brzegi. Nie jest rzadkością widok, gdy samochód zmierzający w popularnym turystycznym kierunku ma tył załadowany bagażami. Nikt nie może tego kierowcy zabronić, ale czy nie powinien go przed tym powstrzymywać zdrowy rozsądek? Podobnie jesienią – gdy pada deszcz i jest coraz bardziej wilgotno, szyby często są pokryte rosą, która istotnie ogranicza widoczność. To, że nikt nas nie może ukarać za to grzywną, nie powinien być argumentem, by na własne życzenie tak sobie utrudniać jazdę.
Na forach internetowych często pojawiają się pytania o tylną szybę – np. w okresie natężonych emocji sportowych kibice lubią umieszczać na niej flagę. Zastanawiające powinno być to, że kierowcy pytają przede wszystkim o to, czy mogą za to zostać ukarani, rzadziej o to, czy nie zagraża to bezpieczeństwu. Nie zawsze jednak to, co nie niesie konsekwencji w postaci mandatu, jest wolne od konsekwencji w postaci zmniejszenia komfortu jazdy i zagrożenia bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego.
