Strona wykorzystuje cookies. Pozostając na niej wyrażasz zgodę na ich używanie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. więcejX
tel.: 12 333 74 00
e-mail: kontakt@e-elka.pl
Kategorie
Auto i Rower

Już niebawem na drogach zacznie się pojawiać coraz więcej rowerzystów, wiele osób z utęsknieniem czeka na moment, gdy wreszcie będą mogły wyprowadzić swoje jednoślady. Jazda na rowerze jest i zdrowa dla człowieka, i dobra dla środowiska, jednak wraz z tym zdrowotnym dobrodziejstwem odradza się częsty konflikt: kierowców i rowerzystów.

 

Kto ważniejszy?


To scysja stara jak ruch drogowy. Jedni narzekają na drugich, toczy się walka na argumenty, a smutnym finałem są dość częste kolizje z udziałem rowerzystów i prowadzących samochody. Kto ma rację? Jak zazwyczaj bywa, prawda leży dokładnie pośrodku, a rozwiązanie jest banalne, choć trudne do wdrożenia, bo zarówno od jednej, jak i drugiej strony wymaga po prostu rozsądku, zrozumienia i życzliwości.

 

Wyprzedzić rowerzystę!


Co zarzucają rowerzyści kierowcom? Za najbardziej rażący i najczęstszy błąd uważają zbyt bliskie wyprzedzanie. Rowerzyści szczególnie potępiają tzw. wyprzedzanie na trzeciego i gorzko żartują: „Lepiej zepchnąć rowerzystę z drogi niż uszkodzić sobie lusterko o inne auto”. To, że rower jest pojazdem mniejszym, nie oznacza, że przepisy mniej obowiązują, gdy jest uczestnikiem ruchu drogowego. Jednym ze sposobów stosowanych przez rowerzystów zabezpieczających się przed trafieniem do rowu wskutek wyprzedzania na trzeciego, jest jazda w odległości większej niż 20 cm od pobocza. Gdy jest większa, pokusa takiego wyprzedzania jednak jest mniejsza, bo pewność, że „się zdąży” maleje.

 

Strata sekundy na zielonym


Kierowcy często lekceważą rowerzystów, uważając, że oni tylko przeszkadzają – bo jadą wolniej, bo akurat chciałoby się wykonać manewr, w którym rower bardzo przeszkadza. Dzieje się tak zwłaszcza w ruchu miejskim, gdy kierowcy zazwyczaj się spieszą. Nerwy sięgają zenitu na przykład na światłach, bo każda sekunda zielonego jest cenna, kierowca chce ją wykorzystać, a tu… rower. Wszyscy się dzisiaj spieszymy. Ale czy mamy dzięki temu naprawdę więcej czasu? Niekoniecznie. A zdarza się, że przez pośpiech mamy tylko więcej kłopotów.

 

Jak zdenerwować kierowcę?


Rowerzyści nie są jednak tylko ofiarami nieuzasadnionej złości kierowców. Spójrzmy prawdzie w oczy: ilu rowerzystów kompletnie ignoruje przepisy i zasady, stwarzając poważne zagrożenie? Kierowcy skarżą się na nieprzewidywalność rowerzystów, którzy zajeżdżają im drogę, na postojach (na przykład przed przejazdami kolejowymi) wciskają się przed samochody, a potem blokują przejazd. Kiepsko też bywa z wyraźnym sygnalizowaniem, gdy rowerzysta zamierza skręcać. Machnięcie ręką czy wystawienie palca nie zawsze jest czytelnym „skręcam w lewo”. Rowerzyści często też zapominają o obejrzeniu się przed manewrem, uważając, że to kierowcy muszą uważać i są odpowiedzialni za bezpieczeństwo. W ruchu drogowym nie można się poruszać „na pewniaka”, bo człowiek nie jest wyposażony w oczy z tyłu głowy i nie może być nigdy pewny, że jadący za nim zdąży zahamować. A na cuda przy jeździe, żadnym pojazdem, nie ma co liczyć.

Bardzo irytująca jest jazda rowerów pod prąd, bo „to tylko kawałeczek, a ja wjeżdżam na chodnik”, podobnie jak przeprowadzanie rowerów przez skrzyżowanie, w miejscach niedozwolonych. Niebezpieczna jest jazda bez odpowiedniego oświetlenia, często zdarza się, że rowerzysta wyłania się nagle w ciemności, nie mając ani stosownych świateł, ani właściwego ubrania z odblaskami.

 

Do jakiego gatunku należysz?


Jak w innych sytuacjach, tak i w relacji auto – rower bardzo ważny jest wzajemny szacunek i realna ocena możliwości. Jeśli kiepsko idzie rowerzyście poruszanie się wśród samochodów, powinien zdecydować się na rekreacyjną jazdę po ścieżkach rowerowych. Jazda w towarzystwie aut zobowiązuje do takiej samej odpowiedzialności, jaką obarczamy kierowców. Z kolei będąc kierowcą, nie można uważać się za „pełnoprawniejszego” uczestnika ruchu drogowego. A najistotniejsze chyba jest uświadomienie sobie, że nie ma tak naprawdę dwóch gatunków: „kierowców” i „rowerzystów”, bo często jesteśmy i jednym, i drugim – wszystko zależy od okoliczności.


 

 





Napisz komentarz
Dodaj komentarz
Komentarze
Skontaktuj się z nami
Jesteś zainteresowany naszą ofertą lub masz jakieś pytania? Zadzwoń lub napisz.

tel.: 12 333 74 00
e-mail: kontakt@e-elka.pl

Napisz do nas
Szukaj na stronie
szukaj
Newsletter - zapisz się
zapisz
Wszelkie prawa zastrzeżone
Kopiowanie materiałów zabrionione
Copyright 2016 @ e-elka.pl
tworzenie stron internetowych kraków