Dzieci bardzo często towarzyszą nam w czasie jazdy samochodem. Właściwie rzadko już można spotkać się z sytuacją, że dziecko podróżuje bez fotelika, jednak konieczne jest zadbanie o to, żeby w pojeździe zastosować wszystkie warunki bezpiecznej jazdy.

Pasy bezpieczeństwa

Zgodnie z polskim prawem o tym, czy dziecko ma podróżować w foteliku, czy nie, decyduje jego wzrost. Jeśli ma przynajmniej 150 cm wzrostu, może jeździć w aucie, siedząc z tyłu, koniecznie przypięte pasami bezpieczeństwa. I o ile jazda dziecka w foteliku wyrabia w kierowcy nawyk używania pasów, to gdy fotelik nie jest już konieczny, często zapomina się także o pasach. Dotyczy to zresztą nie tylko dzieci, ale pasażerów w ogóle. Nawet kierowcy traktują często pasy jako balast, a kilka sekund potrzebnych do ich zapięcia wydaje się wielu osobom stratą czasu. Tymczasem nieprzypadkowo uważa się je za jeden z najważniejszych wynalazków służących bezpieczeństwu ludzi w czasie jazdy. Mają już ponad 50 lat i choć są niepozorne, stanowią jeden z najważniejszych systemów w pojeździe. Na szczęście w nowszych modelach aut o niezapięciu pasów sygnalizuje przykry dźwięk, który skutecznie przypomina zapominalskim o pasach.

Gdzie siedzi dziecko?

Dziecko, które nie podróżuje w foteliku, nie może siedzieć z przodu, obok kierowcy. Najlepiej jeśli siedzi pośrodku z tyłu lub na prawo za przednim siedzeniem pasażera. To pozwala kierowcy mieć dziecko w zasięgu wzroku, ale jednocześnie nie zakłóca jego obserwacji drogi. Wiele osób umieszcza foteliki z przodu, na siedzeniu pasażera. Specjaliści nie uważają takiego rozwiązania za szczególnie bezpieczne i podkreślają warunki, które musi spełniać auto, by dziecko mogło podróżować w tym miejscu: koniecznie trzeba wyłączyć wtedy poduszkę powietrzną. W razie jej otwarcia może dojść do uduszenia dziecka, gdyż poduszka działa z ogromną siłą. Absolutnie też nie wolno przewozić dziecka z tyłu na kolanach pasażera. W razie zderzenia auta nie zdoła on utrzymać dziecka, a pasy, którymi będą przypięci, mogą wówczas zrobić dziecku krzywdę. Są przystosowane do zabezpieczania jednej, a nie dwóch osób jednocześnie.

Jaki fotelik?

Jest to sprawa indywidualna i wybór zależy wyłącznie od kierowcy. Trzeba przede wszystkim sprawdzić, czy fotelik pasuje do samochodu, jak się go przypina. Bardzo praktycznym rozwiązaniem jest system ISOFIX, który pozwala dokładnie przymocować fotelik do kanapy. Foteliki dostosowuje się do wzrostu i wagi dziecka, są takie, które mają bardzo dużą skalę, a więc posłużą długo. Warto poświęcić chwilę, by dokładnie nauczyć się przypinać fotelik do kanapy, a potem by odpowiednio zabezpieczyć dziecko w foteliku – nawet najlepszy model fotelika nie sprawdzi się, jeśli będzie niewłaściwie przymocowany.

Oczywistości

Przypominania o tym, że wioząc dziecko w samochodzie, trzeba zachować szczególną ostrożność, nigdy dosyć. Wydaje się, że wszyscy o tym wiedzą, a jednak brawurowa jazda, niewystarczająca koncentracja wciąż są przyczynami wielu kolizji. Dziecko w aucie absorbuje dużo uwagi – zadaje pytania, dużo mówi, płacze. To nie sprzyja uważnej jeździe, ale tym bardziej musimy wyrobić w sobie nawyk uważnego prowadzenia auta w takiej sytuacji. Lepiej jest się zatrzymać i próbować uspokoić dziecko niż zabawiać je w czasie jazdy, pokazując mu, na przykład, jedną ręką zabawki. Obie ręce kierowcy powinny się zawsze znajdować na kierownicy i nawet upadająca grzechotka nie jest okolicznością, która to zmienia. Dziecko też, nawet jeśli mamy do pokonania bardzo krótki dystans, nie może siedzieć z tyłu niezabezpieczone pasami. Nie może baraszkować na tylnej kanapie, bo czas jazdy nie jest czasem aktywnej zabawy.